Wiesz historii tyle, ilu ludzi jest na świecie
Dziś opowiem ci tą jedną, ktora wbiła w moje serce
Żył kiedyś ziomek, który w pogoni za szczęściem
Zapłacił ta najwyższą cenę - zapłacił odejściem ze świata
Mijało właśnie te 20 wiosen, kiedy zajrzał śmierci w twarz
Na końcu długiej prostej
Nie było szans już zatrzymać biegu zdarzeń
Po chwili nie było już nic - nie było marzeń
Twarze rodziców zapłakane - czemu on
Przeciez tyle miał przed sobą, czemu taki głupi błąd
Za jakie grzechy, czemu to wszystko tak sie potoczyło
Przecież przed nim całe życie czeka, czeka też miłość
Minęło wszystko,brakło anioła stróża
Przystał kiedy koleś w drogę, której nie ukończył - ruszał
Drewniana trumna, życie calutkie w gruzach
I kilka chwil radości na zamilkłych wiecznie ustach
Tak to już jest, że za słodkie chwile szczęścia
Bóg każe czasem płacić bezlitośnie srogą śmiercią
Wzlecieć jak Ikar w górę, po czym upaść w morze
W życiu łatwo sie poślizgnąć, więc uważaj ty też możesz x2
Pamiętam, znałem kiedyś konkretnego gościa
Wszyscy go cenili, znana dobrze miejska postać
Lecz nie sprostał problemom, które dostał od losu
Nie wytrzymał w końcu ile można
Znalazł utopy w kilku wypalonych gmachach
Lecz czasem było tak, że nie widział bez nich świata
Wybudował wokół siebie gruby, niewidoczny mur
Poszedł sam ze sobą w bój, w którym jeden tylko trup był
Kończył się sam, gdzieś w plenerze biorąc w żyłę
Nie wiedząć co się dzieje z nim żegnał się z własnym życiem
Każda sekunda gna beztrosko ku śmierci
Lecz on nie żałował nic, był bardzo wdzięczny za wszystko
Co przeżył, każdą minioną już chwilę darzył szacunkiem
Bo wiedział, że kiedyś tutaj był miestrzem
Dziękował za to, co jest winien temu miastu
Chociaż nie odchodził w blasku
Tak to już jest, że za słodkie chwile szczęścia
Bóg każe czasem płacić bezlitośnie srogą śmiercią
Wzlecieć jak Ikar w górę, po czym upaść w morze
W życiu łatwo sie poślizgnąć, więc uważaj ty też możesz x2
Dzisiaj stronę odwiedziło już 203 odwiedzający (223 wejścia) tutaj!